Chora mama


Dowiedziałam się właśnie na własnej skórze, że nie ma takiego pojęcia jak chora mama, przynajmniej w praktyce. Normalny chory człowiek ma możliwość wyleżeć chorobę w ciepłym łóżeczku z herbatką i tabunem leków, które w mig postawią go na nogi. Chora mama nie ma takiej możliwości, a jeżeli dodatkowo karmi, to może zapomnieć o szybkim wykurowaniu się farmaceutykami, bo w menu jest witamina  C, prenalen, isla, ibuprofen (po prostu bomba). Katar, bolące gardło, gorączka, ból głowy będą ją prześladować i przedłużać się zapewne w nieskończoność. Już pierwszy taki dzień chorej mamy na chodzie jest jak tortura - serio. Jak co rano, mama wstaje karmi, przewija, bawi, kołysze, uspokaja i wysłuchuje nieraz marudzenia (to jeszcze ujdzie) albo płaczu w niebogłosy (to już rozwala czachę), bo dziecko poczuło plecki odłożone do łóżeczka i trzeba z nim chodzić ledwo słaniając  się na nogach...tak bardzo nie masz siły i nie możesz sie po prostu położyć i to jest straszne...aż chce się płakać. 

Teraz wspominam jak byłam tylko niewyspana i marudziłam, ha ha ha dobre sobie, marzę o tym, żeby być tylko niewyspana. Od tej pory będę się cieszyć każdym dniem, gdy jestem zdrowa !!! Po całym dniu roboczym chorując i opiekując sie dzieckiem można chwilę odpocząć gdy tato wróci do domu, ale jak masz tę chwilę dla siebie to i tak myślami jesteś w drugim pokoju z dzieckiem, przynajmniej ja tak mam, że nie mogę się odciąć.

Tęsknie sobie za czasem, kiedy jako dziecko mogłam chorować na wypasie bo była mamusia, która się opiekowała i można było marudzić i domagać się uwagi. Jedyne co mi pozostało to powtarzać w myślach, że nic mnie nie boli, nie jestem chora, nie cieknie mi z nosa....

Zdrowe mamy dbajcie o siebie! 

CONVERSATION

2 komentarze :

  1. Witam w klubie. Wygląda na to, że my matki nie mamy innego wyjścia jak być niezniszczalne :) Począwszy od noszenia słodkiego ciężaru pod sercem, poprzez poród, na codzienności z maluchem, która momentami bywa bardzo trudna, skończywszy. Tak jak piszesz, gdy karmiąca piersią mama doświadczy choroby pluje sobie w brodę, że narzekała na TYLKO chroniczne niewyspanie. Zdrowie matki to podstawa. Z moich osobistych obserwacji - chora mama to chora cała rodzina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście, jeżeli obok jest ogarnięty Tato to i rosół na 2 dni ugotuje i przejmie wieczorno-nocne dyżury przy przewijaniu i będzie podawać dziecię do karmienia:) zrobi ciepłej herbatki z miodem, cytryną i jest lepiej :)

      Usuń


Do
góry